Good

Good

sobota, 12 marca 2016

Urodziny!

Hejka!


Za dzisiejszy dzień bardzo chcę podziękować moim przyjaciołom, którzy wszystko zorganizowali, a mowa tu o mojej 'imprezie' urodzinowej. Mimo, że same urodzinki miałam wczoraj, dzisiaj naprawdę przemiło mnie zaskoczyli.

Wiedziałam tylko, że na 15 mam się przygotować, więc to zrobiłam.





Gdy zadzwonił domofon, zeszłam na dół i spotkałam tam jednego z moich kolegów, który nałożył mi czapkę na głowę (przez co nic nie widziałam) i zaprowadził mnie w 'tajne miejsce', które okazało się być domem jednego z nich. Swoją drogą, podczas tej krótkiej podroży wyglądałam jak uprowadzona, więc dziwię się, że nikt nam uwagi nie zwrócił. Gdy wszyscy się przywitaliśmy, poszliśmy do sklepu kupić przekąski, bo jak zwykle chłopcy okazali się ciapami i nie przygotowali się na czas:)




Resztę wieczoru spędziliśmy grając w gry planszowe, karty, słuchając muzyki i po prostu dobrze się razem bawiąc. Były chipsy, cola, desery lodowe, polewa czekoladowa, no po prostu raj! 
Oczywiście nie mogłam sobie odpuścić wspólnych zdjęć z nimi, hi hi.



Urodziny urodzinami, ale bez prezentów odbyć się nie mogły, choć przyznam, że trochę mnie to skrępowało. Lepszych prezentów wymarzyć sobie nie mogłam, oni zawsze wiedzą co mi kupić! 
Bardzo im za wszystko dziękuję.
Miku, Maniek, Vifon i Artur, którego na zdjęciach nie ma, ups.
Wspaniale spędziłam ten dzień.







czwartek, 10 marca 2016

Recenzja książki ''Wróć, jeśli pamiętasz''

Hejka


Dzisiaj chciałabym wam przedstawić drugą, a zarazem ostatnią część książki ''Zostań, jeśli kochasz'', a mianowicie ''Wróć, jeśli pamiętasz''.


Wydawnictwo: Nasza Księgarnia


Książkę czytało się naprawdę szybko, nawet lepiej niż jej poprzedniczkę. Wszystko przedstawiono tym razem z punktu widzenia Adama, ale kilka lat po wypadku jego ukochanej. 
Wszystko się zepsuło - Oboje stracili ze sobą kontakt, chłopakowi odechciało się grać, miał zaburzenia lękowe, bał się tłumów oraz miejsc publicznych, gdyż był zbyt rozpoznawalny. Kiedyś o tym marzył, a teraz chciałby się tego pozbyć. Teraz marzy o Mii. Nagle w mieście, w którym się zatrzymał natrafia się okazja na wejście na jej koncert. Mimo wahania, bohater postanawia tam pójść, zostaje zaproszony za kulisy, w ten sposób po kilku latach znowu się spotykają, ale nic nie jest tak jak było. Nic nie jest tak, jak być powinno. 

''Budząc się rano, powtarzam sobie: "To tylko jeden dzień, jeden dwudziestoczterogodzinny odcinek czasu, który musisz przetrwać".''

Minusem tej książki jest jedno: zakończenie. Po jej przeczytaniu, nie odczułam niczego. Pustka, rozpacz, szczęście, smutek. Nic z tych rzeczy, tak jakbym się nie przywiązała do bohaterów. Może tak było? W każdym bądź razie nie podobało mi się to szczególnie. Od razu przeszłam się do biblioteki sięgnąć po inną książkę






  •   Okładka: 6/10
  •   Fabuła: 6/10
  •   Zakończenie: 4/10
  •   Ogólna ocena: 5/10




poniedziałek, 7 marca 2016

Moi ulubieni wykonawcy

Hej, tu znowu Zu


Tym razem chciałabym wam bardziej niż o tym co robię, gdzie chodzę, opowiedzieć o moich top 3 ulubionych artystach. Chodzi mi tutaj o muzykę inną niż słucha większość ludzi.  Co mam przez to na myśli? Zupełną odwrotność Miley Cyrus, Beyonce, czy nawet One Direction.
Muzykę, która do mnie przemawia, nazywam ''sztuką''. Dlaczego? Ze względu na alternatywne teledyski, teksty oraz ich wykonania.
Zresztą, sami zobaczcie. Przedstawiam moje top 3

Miejsce 3

Ed Sheeran




Tak, ten oto pan jest bardzo znany. Jego sława rozpoczęła się od piosenki ''I see fire'' z filmu Hobbit. Urzekła mnie w pierwszych kilku sekundach, poczułam się wyciszona. Do dzisiaj zawsze jak ją słucham to mnie uspokaja. 
Niektórzy chwalą go za to, że ''jest rudy, brzydki, a tyle osiągnął - niesamowite''. Kompletnie sie z tym nie zgadzam! Ja na przykład bardzo lubię jego urodę, a to czy jest rudy, czy nie, nic nie zmienia. 
W dodatku jest utalentowany i sobie na to zapracował. Nie stał się sławny ''od tak''. 
Piosenką, którą podbił moje serce zdecydowanie jest:

Give Me Love



Miejsce 2

Tom Rosenthal



Jest to już mniej, a nawet prawie nieznany wokalista, czego bardzo żałuję. Ten człowiek jest dumnym ojcem ślicznej dziewczynki, mieszka w Londynie, a w wolnym czasie tworzy cuda, które zasługują na więcej, niż miana piosenek na Youtube z 100 tysiącami wyświetleń. 
Tworzy on muzykę zupełnie inną od znanych nam do tej pory, a przynajmniej ja tak uważam. Nie jest to dla wszystkich. Ma ona swój własny, może nawet melancholijny klimat, ale mi własnie taki odpowiada. Szczególnie przy czytaniu książek.
Piosenka, którą zapamiętam na zawsze (a przynajmniej jedna z jego wielu):

Go Solo



Miejsce 1!

Lana Del Rey



Jedyna kobieta w tej trójce, to Lana, Lanka, Grażynka. Jej krótki opis? Ma tendencje do tworzenia różnych przedziwnych historii, które często nie są prawdą. Kiedyś powiedziała, ze nie stać ją nawet na chleb, podczas gdy jej ojciec jest naprawdę bogatym człowiekiem. Jej debiutowa piosenka, to ''Born To Die'', ale znana jest wszystkim z ''Summertime Sadness'', a może z remiksu tej piosenki. No cóż, ja od lat marzę o spotkaniu z nią, pójściu na jej koncert, zdjęciu razem. Po prostu nawet o tym śnię! Ale wiem, że przy mojej determinacji, kiedyś na pewno to marzenie sie spełni. Musi się spełnić. Naprawdę trudno... Nie. Niemożliwym jest dla mnie wybranie jednej jej piosenki. Najlepszej. Bo takiej nie ma. Wszystkie są doskonałe, każda ma w sobie coś innego i nic bym w żadnej z nich nie zmieniła. Absolutnie! Ale jedną muszę wybrać. Chociaż to strasznie ciężki wybór.

                                                         High By The Beach                                                     

      



To by było na tyle. Co uważacie o tych wykonawcach? Znaliście któregoś z nich oprócz Eda?:)

Niedługo skończę czytać ''Wróć, jeśli pamiętasz'', więc zrobię z tego recenzję. Bądźcie gotowi.                           

piątek, 4 marca 2016

Plany na wiosnę 2016

Hejka

Po dłuższym czasie wracam! Niestety w moim życiu kilka planów się pokrzyżowało, nie udało, spotkało mnie kilka nieszczęść ostatnio. Ale skoro tamte się nie udały, czas na nowe!

Wiosną, która w sumie już się zaczęła, chciałabym czytać więcej. Tak, jeszcze więcej!
Ponadto 11 marca idę ze zgodą rodziców do schroniska i zostanę oficjalnie wolontariuszką. 12 marca będę świętowała urodziny spóźnione o 24h z najbliższymi przyjaciółmi:)

Ponadto niedługo chcę wykorzystać możliwość spotkania się z moją ulubioną pisarką książek - Colleen Hoover, o której była już nawet notka! Nie zamierzam zmarnować tej okazji, nawet jeśli sam jej przyjazd do Polski będzie tuż przed moimi egzaminami. 

Jeśli chodzi o same egzaminy, myślę, że dzień przed, jeśli będę wtedy w domu, pójdę na basen się wyszaleć! Trzeba jakoś pozbyć się tego całego stresu. Psycholodzy zalecają dzień przed takim ważnym wydarzeniem dać sobie spokój, odpocząć wychodząc gdzieś; najlepiej ze znajomymi.

Egzamin - a więc wybieranie szkoły ponadgimnazjalnej. 
W moim przypadku, celuje w licea o profilach psychologiczno-pedagogicznych lub prozdrowotnych. 
Mam już 2 wybrane, zostało 1.

Krótki wpis opisujący plany, nieobecność i inne rzeczy. Niedługo pojawi się coś nowego.
A niżej jest kilka fotek z ostatnich dni i nie tylko!:)






środa, 24 lutego 2016

Pierwszy raz na siłowni

Hejka, chciałabym dzisiaj opowiedzieć wam o tym jak wygląda pierwszy trening na siłowni, o kosztach oraz o tym co trzeba ze sobą zabrać. Widziałam, że wiele osób, przeważnie dziewczyn boi się tam iść. Bo przecież nikogo nie znają, wszyscy będą na nie patrzeć. Też się z tym zmagałam! 
Opiszę jak to wyglądało u mnie.


Umówiłam się z przyjaciółmi, bo zarówno ja, jak i oni nie chcieli iść sami ten pierwszy raz. Nasza siłownia jest w  galerii, a tak sie składa, że jest tam i moja ulubiona kawiarnia! Więc przed treningiem poszliśmy sie wzmocnić kawą i porozmawiać sobie. 




Każdy wziął to, co lubi najbardziej. Spędziliśmy miło czas, ale w końcu nadszedł stresik, gdy trzeba było się ruszyć. Gdy weszliśmy do siłowni, miły pan nas oprowadził po sprzętach, pokazał gdzie jest szatnia męska, a gdzie damska. I każdy poszedł w swoją stronę. Niestety, miałam trochę gorzej, gdyż byłam jedyną dziewczyną w naszej paczce (zresztą nadal jestem) i  w szatni byłam zdana na siebie. 
Aby skorzystać z szafki, trzeba mieć bransoletkę. Tak, taką jak na basenie :)
Po przebraniu się, wyszłam, a chłopcy już na mnie czekali. Weszliśmy na bieżnie, pobiegliśmy sobie 15 minut, ~2 km. I gdy zaczęliśmy czuć się swobodnie każdy poszedł w swoja stronę poćwiczyć co zechce. Mną zajął się trener, który no.. był niczego sobie ;)
Po naszej 2- godzinnej męce tam, wróciliśmy do szatni, wzięliśmy prysznic i powoli wracaliśmy do domu.


Ale co trzeba zabrać na siłownie?
  • Strój i buty do cwiczeń
  • Klapeczki, ręcznik, płyn pod prysznic
  • Suszarkę (w mojej siłowni akurat sa suszarki)
  • Dezodorant
  • Wodę, coś do picia. Polecam Oshee
Koszty w każdej siłowni są inne.W tej siłowni wynosiło to akurat 129 zł za miesiąc.
To tyle, siłownia naprawdę nie jest taka straszna, każdy jest zajęty sobą, więc nikt na was raczej nie spojrzy krzywo, a i znajdą się osoby, które jak zauważą, że robicie coś źle, będą wam pomagały i zaprzyjaźnicie się z kimś!:)

poniedziałek, 22 lutego 2016

''Zjawa'' - co myślę o tym filmie?

Hejka, witajcie :)
Jakiś czas temu już, wybrałam się na film ''Zjawa'' ze znajomymi, więc stwierdziłam, że wam opowiem, czy mi się podobał, zapraszam więc do dalszej części.


14 lutego - dzień zakochanych, a jako że właśnie od tego dnia byłam singielką, moi przyjaciele postanowili zabrać mnie do kina. Było zabawnie, do czasu, aż weszliśmy na salę kinową. Jak to kino - przed filmami były zwiastuny, nie wiem czy to była jakaś wpadka, ale nie było żadnego przejścia typu ''rozpoczyna się film'' no i na początku myśleliśmy, że to zwiastun nadal.
Ale to nic, oglądamy; początek nas zanudził, jakieś 3-4 minuty na oko był widok pierwszoosobowy przemieszczającej się kamery przez potok. Nic innego się nie działo. 
Później były momenty akcji, ale sam film trwał 2.5h
Nie chcę za dużo pisać, aby nie zdradzić niczego ludziom, którzy może są zainteresowani pójściem na ten film, powiem jednak, że gdy pojawiły się napisy końcowe, cała sala odetchnęła z ulgą, a jedna osoba nawet wykrzyknęła ''No wreszcie!''.

Leonardo DiCaprio 

Znany jako świetny aktor, ale bez Oskara. Moim zdaniem, mimo, że film nie podobał się ani mi, ani znajomym, jego gra aktorska zdecydowanie zasługuje na taką nagrodę! Zasługiwała też w innych jego filmach. Potrafi on świetnie wcielić się w postać, oddać jej ból, cierpienie. Niecierpliwie czekam na dzień, w którym wreszcie go docenią. 

Domhnall Gleeson

Znany z takich filmów jak ''Czas na miłość'', czy ''Ex Machina''
Mimo, że w poprzednich jego postaciach nie znalazłam nic atrakcyjnego, w tym filmie wielce mnie zadziwił - jak go zobaczyłam, nie poznałam go od razu, ale moją pierwszą myślą było ''oho, chyba mam nową miłość''. W ''Zjawie'' wyglądał cudownie moim zdaniem, zresztą sami oceńcie. Daję wam zdjęcie poniżej :)


Generalnie:
Muzyka 4/10
Aktorzy i gra aktorska 9/10
Fabuła 5/10
Całokształt 5/10

Nie poleciłabym raczej tego filmu :) Pragnę zaznaczyć, że to tylko moja opinia i szanuje ludzi o odmiennym stanowisku do mojego.
Niżej zdjęcie z naszej wyprawy, niestety w niskiej jakości, ponieważ zrobione już w ciemnej sali kinowej. Oraz dorzucam zdjęcie zrobione w drodze do samego kina. 




Do zobaczenia w następnej notce :)

niedziela, 21 lutego 2016

Kącik czytelnika

Dzisiaj chciałabym wam przedstawić książki warte polecenia - od mojej ulubionej pisarki, a mowa tu o Colleen Hoover. Jest ona osobą bardzo pozytywną ze świetnym poczuciem humoru. Była kiedyś pracownicą ośrodka pomocy społecznej, a potem, gdy wydała pierwszą książkę, okazało się, że ludzie chcą więcej. Pisze ona generalnie powieści romantyczne, chociaż jak sama twierdzi - nigdy nie pociągał jej ten gatunek oraz takiego nie czyta. Ona po prostu kreuje postacie, wczuwa się w nie, a bywa, że i płacze przy pisaniu ich historii, w ich kulminacyjnym momencie życia.
Sama, opisuje się w ten sposób:
#1 NYT bestselling author of books that will destroy you, then put you back together.
(tłum.) #1 Najlepiej sprzedających się książek New York Times, które cię zniszczą, a potem poskładają z powrotem. 



Na początek poleciłabym jej 2 książki:
Hopeless i Losing Hope



Czasem odkrycie prawdy może odebrać nadzieję szybciej niż wiara w kłamstwa
Opowiadają one o życiu 17-letniej Sky. Pewnego dnia spotyka Deana Holdera, którego reputacja najlepsza nie jest, ale jednak wzbudza w niej emocje, których wcześniej nie znała, chociaż i tak próbuje trzymać się od niego z daleka. Holder jednak chce stać się jej bliższy; ma przeczucie, że skądś ją zna, że to nie jest ich pierwsze spotkanie,


Książki zdecydowanie mną wstrząsnęły i połamały mnie na milion kawałeczków. Koniec Hopeless wzbudzał we mnie tylko jedną myśl - ''Chcę więcej''. Więcej dostałam, Losing Hope opowiada identyczną historię, ale z punktu widzenia Holdera. Jest to świetne dopełnienie pierwszej części, dzięki niej możemy odkryć więcej, no i dłużej zostać z bohaterami, do których się przywiązaliśmy.



To by było na tyle! Piszcie, czy takie rzeczy wam się podobają, i czy skusiłam lub przekonałam was jakoś do tych fascynujących książek oraz niezwykłej autorki!

sobota, 20 lutego 2016

Nowy początek

Witajcie!

Jest to mój pierwszy post, więc postanowiłam, że się przedstawię. Jestem Zu, mam 16 lat.
Założyłam bloga, aby dzielić się z innymi własnymi przemyśleniami, dawać wam motywację i 'przykład' - rozumiem przez to opisywanie swoich błędów, których będziecie mogli unikać :)

Mam zamiar tworzyć tutaj coś niesamowicie normalnego - dokumentować, opisywać, pokazywać, a może nawet uczyć. Blog będzie o tematyce... praktycznie każdej, ponieważ mam szeroki krąg zainteresowań, więc każdy znajdzie coś dla siebie! 
Książki, muzyka, treningi, ubrania, jedzenie, ozdoby i wiele więcej.

Jako, że jest tu pusto, postanawiam umieścić tu pierwsze zdjęcia, które zrobiłam na treningu, łapcie!
No i do zobaczenia w następnym poście!

***




***